Ile razy obiecywałaś/obiecywałeś sobie, że nie tylko zapiszesz się na siłownię, ale będziesz na nią regularnie uczęszczać?

A Ty ile razy obiecałaś/obiecałeś sobie, że tym razem na pewno nie przerwiesz kursu angielskiego lub hiszpańskiego?

A Ty, ile razy przyrzekałaś/przyrzekałeś sobie, że podejmiesz walkę ze zbędnymi kilogramami? 

A Ty, kiedy zaczniesz szukać wreszcie upragnionej pracy – pracy, która da Ci satysfakcję, a nie rozczarowanie?

I co? Znowu nic?

Czas nieubłaganie płynie, a Ty nadal nie zrobiłaś/nie zrobiłeś kolejnego kroku w kierunku upragnionego celu.

A czy ten cel na pewno jest upragniony?

A jeśli tak, to jak sądzisz, z jakiego powodu nadal stoisz w tym samym miejscu, co zwykle?

Co takiego Cię stopuje?

Zastanawiałaś się?/Zastanawiałeś się?

A może czujesz lęk przed porażką. Wiesz, że często większe wyzwania działają jak hamulec? Porywasz się z motyką na słońce, marzy ci się wielki cel, ale na widok ogromu zadań do wykonania, Twój zapał spada do zera. Objawia się to zazwyczaj lawiną wymówek:

  • nie dziś
  • od jutra
  • nie teraz
  • nie mam teraz czasu
  • zrobię to, jak tylko znajdę wolną chwilę, a wcale jej nie szukam
  • co powiedzą ludzie, jeśli mi się nie uda
  • stracę twarz, męża/żonę, przyjaciół
  • stracę pieniądze
  • stracę jakąkolwiek pracę
  • nie dam rady
  • to jednak nie dla mnie, choć wcale tego jeszcze nie sprawdziłam/łem. 

Niektóre przyzwyczajenia, choć z pozoru niedobre, niosą rozmaite bonusy zastępcze. To z kolei powoduje, że można samego siebie lub podejmowane przez siebie działania, nieświadomie sabotować. Załóżmy, że chcemy się odchudzać. Pierwsze co nam przychodzi do głowy, to ułożenie i wdrożenie w codzienne życie odpowiedniej diety. Miedzy innymi eliminujemy czekoladę, którą jednak bardzo lubimy. Hm… No tak, ale pracując bez żadnej przerwy i nie mając na przykład czasu na zjedzenie drugiego śniadania, taka przegryzka, która pozwala nam nie przerywać wykonywania pilnej pracy: „na już”, „na wczoraj”, „na teraz”, jest bardzo pożądana, a wręcz konieczna. Poza tym taka czekolada dodaje nam sił, energii, pobudza do działania, przeciwdziała zmęczeniu, ogranicza spożycie entej kawy i w końcu zwiększa endorfiny, a to powoduje, że czujemy się „lepiej”, jesteśmy bardziej radośni, bardziej zadowoleni i mniej narażeni na stres. I nie ważne teraz czy to jest prawda, czy mit. Ważne, że w to wierzymy. Zatem po co eliminować czekoladę, skoro jej spożywanie ma dla nas tyle zalet? Albo po co eliminować ją już dziś? Kiedy w pracy tak trudno, tak ciężko, tak smutno, tak … Poza tym tabliczką czekolady można także podzielić się z koleżanką, czy kolegą z biurka obok, a to będzie dobry moment na pogawędkę, czas na relaks, a w efekcie końcowym na ploteczki firmowe, a więc i na bycie na bieżąco z tym, co się dzieje w firmie.

No właśnie. Mnożymy kolejne argumenty, powody, dla których tę czekoladę odstawimy „od jutra”. Potem dziwimy się, że znów się nie udało i bezskutecznie poszukujemy sposobów, jak Kubuś Puchatek na to, aby nam się chciało tak bardzo mocno, jak nam się nie chce. Czas to zmienić i czas uświadomić sobie, że tak naprawdę to jedynie kolejna wymówka.

Dlatego chcę zaproponować Ci ćwiczenie zapożyczone z japońskiej kultury i praktyki zarządzania. Dawno temu wykształciła się tam pewna wyjątkowa filozofia – filozofia Kaizen czyli ciągłe doskonalenie poprzez wprowadzanie drobnych zmian. Stąd jej inna nazwa – filozofia małych kroków. Wierzę, że to ćwiczenie pomoże ruszyć Ci z miejsca. Rzecz jasna najważniejsze jest to, abyś dała/dał sobie na to przyzwolenie.

Weź teraz dla siebie na dobry początek jeden z poniższych cytatów, który będzie Cię wspierał w realizacji ćwiczenia, a który jest Ci najbliższy, gdy go czytasz:

„Nie pozwól, żeby to czego nie da się zrobić, przeszkodziło Ci w tym co możesz zrobić.”
John Wooden

„Cele są jak magnes, przyciągną rzeczy potrzebne do ich zrealizowania.”
Tony Robbins 

„Jeśli ktoś oferuje Ci niesamowitą możliwość, a Ty nie jesteś pewien, czy dasz radę, powiedz „TAK!” i naucz się jak to zrobić.”
Richard Branson 

„Kiedy wszystko zdaje się działać przeciwko Tobie, pamiętaj, że samolot startuje pod wiatr, nie z wiatrem.”
Henry Ford

„To czego boimy się najbardziej jest przeważnie tym, co właśnie powinniśmy zrobić.”
Ralph Waldo Emerson

„Wszystkie nasze marzenia mogą się spełnić, jeśli tylko będziemy mieli odwagę za nimi iść.”
Walt Disney

„“Kiedyś”, to choroba, która każe nam zabrać wszystkie nasze marzenia do grobu.”
Tim Ferriss

„Żaden wiatr nie jest pomyślny temu, który nie wie do którego portu płynie.”
Machiavelli

„Teraz nie pora myśleć o tym, czego Ci brak. Lepiej pomyśl, co możesz zrobić z tym, co masz.”
Ernest
Hemingwayy

A zatem przejdźmy do meritum. Nasze ćwiczenie jest niezwykle proste, gdyż jak zapewne wiesz, proste rozwiązania są zwykle najlepsze i polega jedynie na spisaniu planu. Tak, masz spisać tylko, albo aż plan działania. Zgodnie z filozofią Kaizen, proponuję podzielić go na mniejsze kroki tzw. kroczki. 

Krok 1

Wypisz w punktach co w tej konkretnej sytuacji Ci nie pasuje? Co Ci uwiera? Jeśli chcesz schudnąć napisz, że masz dość ciągłego zakupu coraz to większych ubrań, albo tego że nie możesz wystąpić na plaży w wymarzonym od dawna bikini, albo że masz zadyszkę po przejściu kilku kroków, albo, że wkurza Cię „druga broda” na zdjęciach.

Krok 2

Teraz zrób drugą listę. Tym razem zastanów się i wypisz, co jest dla ciebie istotne? Na czym najbardziej Ci zależy? Jak chcesz, aby było? W przykładzie ze schudnięciem możesz wypisać, że chcesz wejść na 5 piętro bez zadyszki lub że chcesz kupić sobie rozmiarowo mniejszą sukienkę, albo że chcesz wreszcie móc kupić sobie obcisłe dżinsy, albo zwyczajnie chcesz mieć energię do wzięcia udziału w konkursie tanecznym, albo w maratonie Wings for life.

Krok 3

Teraz nadeszła pora na rzetelną analizę obu Twoich list czyli nadszedł czas na skontrolowanie tego: na co masz wpływ, a co zupełnie nie zależy od Ciebie? Dobrze jest też sprawdzić: co możesz wykorzystać i zabrać ze sobą dalej z tej obecnej sytuacji, czyli co lub kto może Cię wesprzeć w dalszych krokach – działaniach? Jest to o tyle ważne, że nie trzeba być samotnym w realizowaniu swojego planu, dobrze mieć sprzymierzeńców i mam tu na myśli nie tylko ludzi, także czynniki z Twojego otoczenia. Zastanów się także czy na przykład w obecnym stanie, który masz, możesz na przykład od razu planować zakup ubrań w rozmiarze XS, czy lepiej będzie podejść realnie do swojego planu i najpierw, zgodnie z regułą małych kroków, wybrać zakup sukienki o rozmiar mniejszej. A zatem ważne jest znalezienie odpowiedzi na pytanie: Na ile jestem w stanie TO zmienić (chodzi o wyeliminowanie lub odwrotnie o wdrożenie danej konkretnej rzeczy/elementu/działania)? W naszym konkretnym przykładzie o odchudzaniu, ważne będzie zatem pytanie kontrolne: Na ile jestem w stanie zmienić mój pociąg do czekolady? Czym mogę ją zastąpić?

Krok 4

Teraz czas na zaplanowanie drogi dojścia do upragnionego celu. Jak powiedział Seneka: „Żaden wiatr nie jest dobry dla statku, który nie wie gdzie chce dopłynąć.” Dlatego właśnie tak ważne jest staranne ustalenie i opracowanie, w jaki sposób, jak krok po kroku dojść do tego upragnionego celu, do tego, co tak naprawdę chcemy osiągnąć. W myśl zasady: „Jeśli chcesz rzeczy wielkich, zaczynaj od małych” teraz przyszedł czas na określenie, jakie małe działania przybliżą Cię do tego, czego chcesz, czego pragniesz? Pamiętaj, że każda zmiana nie jest pojedynczym zdarzeniem, tylko całym procesem. Taki proces uruchamia się dzięki Twojemu zaangażowaniu, bo każde podjęte działanie, to krok w kierunku zmiany. Stąd tak ważny jest ten pierwszy nawet pozornie najmniejszy krok do zmiany. Zapamiętaj, że każdy taki krok, to Twój osobisty sukces.

A zatem w tej drodze dojścia do upragnionego celu MUSISZ być niezwykle precyzyjna/y i  konkretna/y. Chcesz schudnąć? Super, tyle tylko, że to cel zbyt ogólny i niejasny. Bo co to znaczy chcę schudnąć? Jeśli rzeczywiście tego chcesz, to w tym ćwiczeniu nadeszła pora, aby to dookreślić czyli napisać, jak dokładnie to zrobisz? Co będziesz jeść? Ile razy będziesz spożywać posiłki w ciągu dnia? O jakich porach? Z jaką częstotliwością? Ile razy i jak będziesz ćwiczyć? Czego będziesz unikać? I w końcu co konkretnie zrobisz, gdy będziesz wystawiona/y na pokusy?

Krok 5

Teraz, gdy już masz plan, warto opracować, jak w zarządzaniu strategicznym, plan awaryjny.

Zrób więc listę wszystkich możliwych trudności i opracuj rozwiązania do tego. To będzie taki bank ewentualnych pojawiających się zastrzeżeń na nieprzewidziane sytuacje, ale tak naprawdę one będą już przewidziane i szczegółowo opracowane przez Ciebie. Zatem będziesz świetnie przygotowana/ny na tak zwane sytuacje „trudne”. Tyle tylko, że one dla Ciebie nie będą już trudne, bo będziesz wiedzieć, co wówczas zrobić, a co za tym idzie żadne przeszkody, czy przeciwności nie będą w stanie Cię zniechęcić przerazić, ani zatrzymać. Będziesz rozpędzona/y i nic nie będzie w stanie zawrócić Cię z raz obranej drogi. Jeśli jedne z małych kroczków, to rezygnacja z czekolady, to umów się ze sobą, zakontraktuj, co zrobisz, gdy ta czekolada znajdzie się w Twoim zasięgu. 🙂

Krok 6

Bardzo ważny krok i to na każdym etapie naszego ćwiczenia, a także Twojego działania. Doceniaj się i nagradzaj! Bądź dla siebie jak dobry wspierający rodzic. Za każdy mały krok w wyznaczonym kierunku myśl o sobie pozytywnie i schlebiaj sobie. Chwal się i składaj sobie gratulacje. Stymuluj się w ten sposób i swoje dalsze działanie przez akceptację siebie. Stosuj wobec siebie afirmacje czyli powtarzaj pozytywne stwierdzenia na temat własnej osoby, własnego zachowania i tego, co udało Ci się już osiągnąć lub co już zmienić. Ten ważny krok – dowartościowywanie siebie, wykorzystuje mechanizm autosugestii w celu wzmacniania poczucia akceptacji tego, co już osiągnęłaś/osiągnąłeś. Zauważ, że nie ma tu miejsca na to, że coś Ci się udało. Tak naprawdę nic się nie udało, to Ty zrobiłaś/zrobiłeś! To Ty miałaś/łeś na to wpływ i dlatego właśnie to Ty zrobiłaś/zrobiłeś. Rozumiesz różnicę? Zatem od dziś chwal się, doceniaj to, co udało Ci się zrobić i nie skupiaj się nad tym, co poszło nie tak. 😉

Krok 7

Gdy już masz szczegółowy plan, to przyszedł czas na działanie. Zauważ, że w momencie jak zaczynasz od naprawdę małych kroczków, nie sabotujesz swojej motywacji, nie rzucasz jej przysłowiowych kłód pod nogi, nie generujesz obiekcji i wątpliwości, a w efekcie końcowym nie narażasz własnej motywacji na bunt i odmowę posłuszeństwa. 😉 Wówczas każdy sukces będzie Cię cieszył i nie będziesz mówił/a: „To mój mały sukces”, bo on nie jest mały – jest wielki – bo całkowicie Twój. Wreszcie poczujesz też sprawczość, a to będzie dodawało Ci werwy i energii, będzie napędzało do tego, aby iść dalej i po więcej. Jeśli coś nie zagra, zupełnie świadomie będziesz potrafiła/potrafił „ogarnąć to” i w razie czego zweryfikować daną potrzebę oraz sprawdzić, czy naprawdę o to chodziło. Dzięki temu nauczysz się elastycznie reagować. Ważna uwaga! Poszczególne kroki w filozofii Kaizen mają być łatwe, dzięki temu stają się Twoim nawykiem, aż w końcu Twoją nieświadomą kompetencją.

Jak sądzisz, z jakiego powodu metoda opisana w tym ćwiczeniu jest taka prosta? Ano dlatego, że zakorzeniony w fizjologii mózgu lęk przed jakąkolwiek zastaną zmianą, blokuje kreatywność, pomysłowość, a w końcu i sukces. W Kaizen chodzi o to, by ten lęk, obawę, strach przed nowym, przed wyjściem ze swojej utrwalonej strefy komfortu – wyeliminować. To trochę tak, jakby oszukać własny mózg, proponując tak subtelną zmianę, że ani trochę nie prowokuje nas – Ciebie do ucieczki. Dodatkowo maleńkie kroki zaspokajają potrzebę jakiegokolwiek działania i zmniejszają stres. Strategia ta powoduje, że zaczynasz lubić sam proces zmiany, czerpać z niego przyjemność i w efekcie końcowym wdrażać kolejne nawyki, nawyki, na których Ci zależy.

Mam nadzieję, że to ćwiczenie i opisana metoda ułatwią Ci zrealizowanie tego, co do tej pory było poza zasięgiem, co do tej pory wydawało Ci się, że nie jesteś w stanie zrobić, osiągnąć, a w rezultacie ułatwi Ci Twoje własne życie. 🙂

Jeśli zechcesz, podziel się proszę w komentarzu, który krok według Ciebie jest tym pierwszym lub tym najtrudniejszym do wykonania. Chętnie poznam Twoje stanowisko. A jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej lub skorzystać z opcji wsparcia coachingowego, to zapraszam do kontaktu. 🙂 Czekam z otwartością. <3