Zastanawialiście się kiedyś z jakiego powodu wybraliście taki, a nie inny kierunek studiów? A potem, z jakiego powodu zdecydowaliście się na taki, a nie inny zawód? A może myśleliście, co spowodowało, że pracujecie w tym, a nie innym miejscu, w tej, a nie innej firmie i na tym, a nie innym stanowisku pracy?

No właśnie – interesujące pytanie, prawda? 🙂 W procesach coachingowych, w których wspieram ludzi w zmianie pracy lub odnalezieniu harmonii w dotychczasowym miejscu, często słyszę na wstępie, że ktoś ma dość monotonnej pracy lub że ta praca nie daje satysfakcji, albo, że jest zbyt męcząca, zbyt dużo rutynowych czynności trzeba wykonywać, które dołują i nie rozwijają. Często zgłaszający się do mnie klienci czują stagnację. Twierdzą, że od lat stoją w miejscu i nic nowego się nie dzieje. Inni z kolei oczekują, że miejsce pracy będzie nie tylko miejscem budowania ich kariery zawodowej, ale umożliwi także realizację ich pasji i osobistych marzeń, albo doprowadzi do równowagi między życiem zawodowym i prywatnym, bo teraz tego nie czują. Za to są zmęczeni, wypaleni. Tak się często dzieje w korporacjach lub firmach, gdzie są na przykład rosnące wymagania i nierealne plany sprzedażowe. Musimy pamiętać, że życie zawodowe i prywatne to takie sfery, które MUSZĄ być we wzajemnej korelacji. W końcu pojawia się też pierwszy zarys celu, nad którym klient chce pracować i mówi, że chce to rzucić i zmienić. Pojawia się więc pragnienie pracy, która będzie sprawiała radość i frajdę, ale która przyniesie też poczucie bezpieczeństwa i zapewni „spokój”. Niektórzy dodają, że zależy im, aby znaleźć taką pracę, która będzie dla nich miejscem inspiracji i realizacji pasji. Często odwołują się do pasji z lat dzieciństwa lub wczesnej młodości, które zostały głęboko ukryte, w pilnie strzeżonych zakamarkach, do których nikt nie miał dostępu.

No właśnie i tu pojawia się ważna rzecz. Nie na darmo już Konfucjusz twierdził, że jeśli człowiek wybierze taką pracę, którą pokocha całym sercem, to nie będzie musiał pracować nawet przez jeden dzień w swoim życiu. I coś w tym jest.

Niezadowolenie z obecnej pracy i takie nieodparte pragnienie zmiany lub chęć doświadczenia czegoś zupełnie nowego niż do tej pory, czasem potrafią podsunąć nam wręcz rewolucyjne pomysły na zmiany. Ważna jest w tym wszystkim jednak świadomość, że część z nich może okazać się ułudą, rodzajem kolorowej bańki mydlanej, która pęknie, gdy tylko dotknie ziemi. Dlatego tak ważna jest w procesie coachingowym rola coacha, który musi być niezwykle uważnym słuchaczem, ale także mądrym rodzicem – takim, który zmotywuje do działania, doda skrzydeł, ale też kiedy trzeba „pociągnie za sznurek” i ściągnie go na ziemię jak balonik. W trakcie procesu coachingowego, za pomocą właściwych pytań  klient musi bowiem sam podjąć ostateczną decyzję, opierając się na konkretach i uwzględniając swoje autentyczne możliwości, a nie opierać się wyłącznie na podstawie optymistycznych wyobrażeń o sobie. Na przykład ktoś, kto nie potrafi śpiewać, nie może realnie myśleć i planować kariery jako piosenkarz. Stąd ważne jest wypośrodkowanie i ustalenie faktów i dopiero na tej podstawie zaplanowanie przyszłych działań.

Jeśli jednak ustalimy już wspólnie z klientem jego realne zasoby, umiejętności i kompetencje, to możemy przejść do szczegółowego określenia tego, co klient chce robić, w czym czuje się jak przysłowiowa ryba w wodzie, a nawet możemy podjąć z nim próbę wizualizacji swojego przyszłego miejsca pracy marzeń. Dobrze jest też ustalić co daje klientowi spełnienie, co uwielbia wręcz robić i co przynosi prawdziwą satysfakcję?

Jak to zrobić? By dobrze wczuć się w swoją przyszłą rolę przyjrzyjmy się w pierwszej kolejności sobie i swoim własnym zasobom czyli umiejętnościom, talentom, osiągnięciom i  zainteresowaniom. Przypomnijmy, albo ustalmy na nowo i nazwijmy swoje wartości, którymi kierujemy się w życiu i te, które są dla nas najważniejsze. Ustalmy co jest tak naprawdę ważne dla nas w życiu i w pracy.

Przeważnie każdy kto dobrze pozna już i poczuje siebie oraz własne potrzeby, z łatwością zdefiniuje, czego oczekuje od przyszłego stanowiska i miejsca pracy i tym samym z większą precyzją określi, co chce robić. W efekcie końcowym będzie z uważnością i zrozumieniem umiał zadbać o siebie i swoje potrzeby. Będzie wiedział, jak czerpać z dalszej pracy przyjemność i zapewne w przyszłości będzie potrafił też szukać samodzielnie już dalszych inspiracji do tego, by móc realizować swoje pasje.

Wierzę, że właśnie coaching pomaga otwierać nowe szufladki w umysłach ludzi, czyni ich bardziej świadomymi i dzięki temu sprawia, że na świecie jest więcej szczęśliwych osób, które wykonują pracę marzeń. Dzięki temu kiedyś, w być może niedalekiej przyszłości, zrobi się w firmach bardziej turkusowo, ale o tym już w innym wpisie. 🙂

Na koniec dzielę się z Wami bardzo prostym ćwiczeniem, które pomoże Wam ustalić samodzielnie w czym jesteście lub w czym możecie być najlepszymi na świecie.

Macie trzy koła. Pierwsze koło, to koło PASJI. Wpiszcie tu wszystko to, co było i jest Waszą pasją. To mogą być rzeczy z dzieciństwa np. układanie klocków, co może świadczyć o umiłowaniu tworzenia, nadawaniu kształtu itp. To może być „smykałka do sprzedaży – do interesów” itd. Wypełnijcie koło wszystkim, co naprawdę było i/lub jest Waszą pasją i co kochaliście lub kochacie robić.

W drugim kole wpiszcie w czym byliście i jesteście NAJLEPSI.

Do trzeciego koła przenieście to, co z tych dwóch kół jest Wam bliskie TERAZ W TYM MOMENCIE ŻYCIA.

Teraz sprawdźcie, które elementy bądź element ze wszystkich trzech kół możecie wpisać w części wspólnej? Co możecie tam przenieść?

A teraz na koniec nadajcie temu wartość komercyjną i będziecie mieć punkt wyjściowy do rozmyślań na temat tego, czym możecie się zająć, by mieć z tego upragnioną satysfakcję.

Być może, to będzie wstęp do znalezienia pracy, która będzie miejscem inspiracji i realizacji Twoich pasji, czego Ci oczywiście życzę.

W razie pytań lub chęci skorzystania z coachingu kariery, zapraszam Cię do kontaktu. Daję Ci gwarancję swojej 100% uważności. 🙂