W wielu firmach wyznacza się nowe cele, planuje, a następnie wciela się ten plan w życie. W wielu firmach dba się o rozwój potencjału ludzi, którzy są w nich zatrudnieni. Menedżerowie doskonalą swoje umiejętności związane z zarządzaniem i jednocześnie wspierają ludzi w podnoszeniu ich kompetencji. Dzięki temu praca staje się jeszcze bardziej efektywna, a podejmowane działania jeszcze bardziej skuteczne.
W ostatnim czasie miałam okazję prowadzić dwa szkolenia z zakresu tworzenia efektywnych i skutecznych zespołów m.in. w zakresie przezwyciężania dysfunkcji pracy zespołowej. Dwa zespoły tak bardzo podobne, a jednocześnie tak bardzo różne.
Efektywny Zespół działa sprawnie nawet w niestandardowych sytuacjach i okolicznościach. Potrafi stawiać i osiągać założone cele i unikać ewentualnych zagrożeń. Każdy członek Zespołu jest równie mocno zmotywowany i potrafi mieć do siebie i innych dystans. W natłoku codziennych zadań i celów do realizacji trudno jest czasem wygospodarować czas na budowanie Zespołu marzeń, dlatego podczas tego typu warsztatów wspólnie tworzymy przestrzeń do wspólnego działania i twórczej dyskusji oraz do rozmowy o oczekiwaniach i odkrywania swoich mocnych stron.
Dla mnie, jako osoby zarządzającej potencjałem pracowników w firmie – Zespołu nie buduje się w teorii, tylko w działaniu. Dlatego podczas obu warsztatów zaprosiłam uczestników na przygodę i realizację zadań w działaniu. Wszystkie aktywności związane z zaproponowanymi przeze mnie ćwiczeniami na warsztacie, postawiły biorące udział Zespoły w centrum działań. Ze 100% uważnością uczestnicy:
- podjęli wyzwania
- prowadzili ze sobą dyskusję
- stanęli oko w oko przed trudnymi rozwiązaniami problemów, a czasami i konfliktów
- uświadomili sobie czym jest cel własny, a czym cel zespołowy, na który pracuje się WSPÓLNIE
- zapanowali swoje działania, aby potem lepiej realizować cele własne i firmowe
Na tych warsztatach nie było żadnego wykładu. Nie było teorii. Za to były:
- gry w oparciu o narzędzia coachingowe
- zadania konstrukcyjne
- zadania logiczne
- dyskusje nad funkcjonowaniem zespołu na różnych płaszczyznach
- tym samym każdy z biorących udział w warsztatach miał niepowtarzalną okazję do poznania siebie od innej strony niż ta w codziennej pracy.
Moim celem było przekazanie wiedzy i uświadomienie nas wszystkich biorących udział w rozwoju firmy, aby nie dopuszczać do dysfunkcji zespołowej, która objawia się:
- Realnym stawianiem celów do realizacji i wyznaczanie zadań z wizją końca. Rezultat: wszyscy wiedzą co i jak mają wykonywać, a realne zadania doprowadzają do końca. W efekcie końcowym wszyscy świętują zwycięstwo i cieszą się sukcesem.
- Brakiem odwagi w przyznaniu się do słabości lub niewiedzy, bo kiedy w zespole brakuje zaufania i poczucia bezpieczeństwa, uczestnicy niechętnie proszą o pomoc. Rezultat: ukrywanie niepowodzeń, dopóki to możliwe i większa ilość błędów.
- Brakiem umiejętności rozmowy na trudne tematy. Rezultat: unikanie niewygodnych tematów, co blokuje drogę do wyciągnięcia wniosków, poprawy i polepszenia rezultatów.
- Brakiem dzielenia się wątpliwościami na etapie planowania. Rezultat: zwiększenie ryzyka niepowodzenia podczas realizacji.
- Brakiem ścierania się przeciwstawnych opinii, co uniemożliwia stworzenie naprawdę przełomowych rozwiązań dotyczących rozwoju sieci naszych przychodni.
- Brakiem zaangażowania. Rezultat: niezaangażowany Zespół działa od zadania do zadania i od kreski do kreski, co powoduje, że nikt się „nie wychyla” – brakuje zatem inicjatywy
i kreatywnego podchodzenia do zadań i celów. Nowe pomysły nie pojawiają się więc wcale albo są torpedowane i w związku z tym nie są realizowane. - Brakiem poczucia odpowiedzialności za całokształt. Każdy zajmuje się tylko swoim wycinkiem pracy. Ignoruje błędy innych, nie udziela informacji zwrotnej kolegom. Współpraca pojawia się głównie deklaratywnie – w praktyce trudno ją osiągnąć.
- Całkowitą obojętnością na ostateczne wyniki.
- Prywatne cele i zyski poszczególnych osób mają priorytet nad celami zespołowymi.
Co dały nam wszystkim te warsztaty z komunikacji i współpracy zespołowej?
Była to niepowtarzalna możliwość poznania kolegów z Zespołu od innej strony niż w pracy, co w efekcie będzie wstępem do budowania jeszcze lepszej atmosfery w zespole, a tym samym polepszy wyniki.
Uczestnicy nauczyli się odważnie prezentować oczekiwania wobec Zespołu i poszczególnych jego członków.
Każdy z pracowników miał okazję zaobserwowania własnego stylu pracy oraz stylu pracy kolegów z Zespołu. To w przyszłości da im możliwość nauczenia się, jak można powiedzieć innym, czego każdy z nas potrzebuje dla osiągnięcia maksimum swoich możliwości przy zachowaniu wspólnego celu.
Każdy z członków Zespołu miał możliwość odkryć i nazwać swoje własne mocne strony oraz mocne strony innych członków Zespołu. W przyszłości ułatwi to planowanie tego, jak je wykorzystać, i w których projektach obsadzić poszczególne osoby, aby osiągnąć jak najlepsze wyniki.
Umiejętnie i świadomie będzie można wygaszać nieefektywne zachowania takie jak np. odraczanie w czasie zadań i poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, na które ktoś inny dawno znalazł już odpowiedź. Dzięki temu łatwiej osiągnie się zakładane cele.
W rezultacie wzrastać będzie motywacja, poczucie wspólnoty, wspólnej pracy i wspólnego sukcesu. Członkowie takiego Zespołu niechętnie będą myśleli o opuszczeniu Zespołu, w którym panuje atmosfera sukcesu i świętowania zwycięstw. Gdy członkowie Zespołu mają tego typu odczucia, wzrasta zaangażowanie i jest większa proaktywność.
A teraz krótkie ćwiczenie i zadanie dla nas wszystkich. Zastanówmy się i odpowiedzmy na 5 pytań:
- Z czego jestem zadowolony jako członek Zespołu w firmie, w której pracuję?
- Z czego jestem dumny jako członek tego Zespołu?
- Na czym mi zależy?
- Co mogę usprawnić w swoim obszarze działań?
- Co chcę usprawnić, aby mi się lepiej pracowało?
- Co decyduje się usprawnić, aby mi i innym z mojego Zespołu pracowało się lepiej?
Na zakończenie chcę poinformować, że to nie koniec nadchodzących szkoleń – z czego się bardzo cieszę. Ach ten koronawirus.
Zbliżają się kolejne warsztaty, które będę miała przyjemność prowadzić. Pierwszy z profesjonalnej obsługi pacjenta i drugi z zarządzania i kierowania. Jeśli chodzi o warsztat z profesjonalnej obsługi pacjenta, to uchylę tylko rąbka tajemnicy co planuję. Będzie bardzo rozwojowo, ale nie mniej „zabawowo” niż podczas poprzednich warsztatów. J
Wierzę, że szkolenia w takiej formie, pomagają skuteczniej dotrzeć do własnych zasobów oraz potencjałów tych, którymi się zarządza. Przygotowanie ćwiczenia pozwolą również dookreślić to, co uczestnicy będą chcieli zmienić w obsłudze i kierowaniu oraz jak zamierzają to zrobić. Część ćwiczeń i zadań indywidualnych pomoże też określić uczestnikom tych dwóch szkoleń, w którym miejscu są, po to, by w rezultacie odpowiedzieć sobie na pytanie, jak szybko wdrożą niezbędną wiedze niezbędne zmiany.
Na moje szkolenia i warsztaty proszę, aby koniecznie zabrać ze sobą:
- jasny umysł i dobry humor
- mądre i aktywne słuchanie
- gotowość do udzielania i przyjmowania informacji zwrotnej
- odwagę w prezentowaniu poglądów
- otwartość na dzielenie się wiedzą
- gotowość na jej poszerzanie
- dziecięcą szczerość i wrażliwość na drugiego człowieka
- i pamiętanie o tym, że jesteście ZESPOŁEM, a nie grupą przypadkowych ludzi, którzy spotykają się nie wiadomo w jakim celu.
Najnowsze komentarze